Devil Hunters PBF

Wejdź do świata który przetrwał apokalipse... Wejdź do świata w którym ludzkość została prawie zgładzona... Wejdź do świata w którym rządzą wampiry, wilkołaki i inne potwory... Wejdź do świata w którym liczy się tylko przetrwanie...

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Gry

#101 2009-11-05 19:14:48

 ark0n

Sadysta

Zarejestrowany: 2009-07-05
Posty: 479
Punktów :   
Lvl: : 2
Exp: : 180

Re: Misja 4: FRANCJA, Clermont. Wyprawa w nieznane

Sanitariusz lekko trzęsącymi się rękoma najpierw zdezynfekował ranę następnie zamoczył igłę i nici w spirytusie, później wziął się za zszywanie. Kiedy igła przebiła się przez mięsień Azjatką aż szarpnęło z bólu. Potem było lepiej jednak ból był tak dokuczliwy, iż dziewczyna darła się w niebo-głosy. Francuz podbiegł do grupy i stanął obok Amy. Harpia leciała powoli w waszym kierunku, nagle zatrzymała się i wykonała zamach skrzydłem. Jedno z ostrzy poleciało w kierunku francuza, nie miało jednak na celu zabicia go a zranienia tylko. Ostrze musnęło jego policzek zostawiając poziomą pręgę. Harpia znów ruszyła w waszym kierunku.

Offline

 

#102 2009-11-05 19:23:54

Nero Sparda

Gracz

21930890
Zarejestrowany: 2009-10-09
Posty: 348
Punktów :   
Lvl: : 3
Exp: : 0

Re: Misja 4: FRANCJA, Clermont. Wyprawa w nieznane

Ręce trzęsły mi się okropnie. Starałem się uspokoić. Gdy skończyłem zszywanie, odwiązałem opatrunek uciskowy, wziąłem do ręki bandaż i owinąłem jeszcze świezą ranę.
-To wszystko, co mogę zrobić...-Powiedziałem sam do siebie.

Offline

 

#103 2009-11-05 19:31:36

Kajdunia

Gracz

Zarejestrowany: 2009-08-31
Posty: 218
Punktów :   
Lvl: : 3
Exp: : 0

Re: Misja 4: FRANCJA, Clermont. Wyprawa w nieznane

Każde kolejne wbicie igły było dla mnie męką. Raz po raz mój krzyk rozdzierał ciszę polany. Gdy skończył szyć moją rękę, dziękowałam bogom, ze to już koniec. Mój oddech był nierówny i płytki. Być może to przez krzyk, być może przez mój zły stan...


http://images43.fotosik.pl/281/3e834c226be7bf22.png

Offline

 

#104 2009-11-05 19:42:35

Tesla

łowieczka

Zarejestrowany: 2009-10-10
Posty: 192
Punktów :   
Lvl: : 3
Exp: : 0

Re: Misja 4: FRANCJA, Clermont. Wyprawa w nieznane

Uśmiechnąłem się nieco pogardliwie. Stanąłem wyprostowany opierając miecz o ramię.
-Więc tak chcesz się zabawić? - mówiąc ostatnie słowo byłem już w biegu w stronę besti, kiedy zmniejszyłem dystans o połowę jak najmocniej wybiłem się w górę i wypuściłem kulę ognia w stronę przeciwniczki, miecz w tym czasie był schowany w pochwie. Po wylądowaniu na ziemi kontynuowałem bieg, tym razem z wyciągnietym już mieczem.


Ives - link do Karty Postatejszyn

Offline

 

#105 2009-11-05 20:04:30

yunalaska

Administrator

13684266
Zarejestrowany: 2009-07-03
Posty: 324
Punktów :   
Lvl: : 2
Exp: : 100

Re: Misja 4: FRANCJA, Clermont. Wyprawa w nieznane

Zostałam tam gdzie stałam i nic więcej nie zrobiłam.

Offline

 

#106 2009-11-05 20:14:47

 ark0n

Sadysta

Zarejestrowany: 2009-07-05
Posty: 479
Punktów :   
Lvl: : 2
Exp: : 180

Re: Misja 4: FRANCJA, Clermont. Wyprawa w nieznane

Scott stał i mówił do siebie, azjatka oddychała już znacznie lżej ale gorączka jeszcze jej nie opuściła. Amy stała w pozycji obronnej. Ives wykonał swój manewr, jednak kula ognia rozprysła się o metalowe skrzydła, którymi zasłonił się potwór. Kiedy francuz szarżował  potwór wykonał zamach i półkolem poziomym w stronę francuza poleciało pięć piór.

Offline

 

#107 2009-11-05 20:20:02

Tesla

łowieczka

Zarejestrowany: 2009-10-10
Posty: 192
Punktów :   
Lvl: : 3
Exp: : 0

Re: Misja 4: FRANCJA, Clermont. Wyprawa w nieznane

Użycie kul ognia do obrony nie miało sensu, musiałem więc wymyślić coś innego. Najodpowiedniejszy wydawał się skok "na szczupka" jednak potem nieco narażał mnie na ataki. Zdecydowałem się więc na mały odskok w bok jednak pozwalający zostać na nogach przy okazji próbując blokować w razie czego któreś z ostrzy.


Ives - link do Karty Postatejszyn

Offline

 

#108 2009-11-05 20:37:14

Kajdunia

Gracz

Zarejestrowany: 2009-08-31
Posty: 218
Punktów :   
Lvl: : 3
Exp: : 0

Re: Misja 4: FRANCJA, Clermont. Wyprawa w nieznane

Obok mnie znów pojawił się cień.
-Mamo... wróciłaś...-mój szept był ledwo słyszalny. "Tak, Lili, wróciłam. A teraz wstań i chodź ze mną." Ton głosu był łagodny a jednocześnie stanowczy.
-Pomóż mi...
"Musisz sama wstać, nie mogę ci pomóc, córeczko..." Cień zbladł, jakby się oddalił. Chciałam krzyknąć, złapać go, ale nie mogłam. Nie mogłam wykrzesać z siebie na tyle energii, by zatrzymać przy sobie matkę.


http://images43.fotosik.pl/281/3e834c226be7bf22.png

Offline

 

#109 2009-11-06 19:13:59

Nero Sparda

Gracz

21930890
Zarejestrowany: 2009-10-09
Posty: 348
Punktów :   
Lvl: : 3
Exp: : 0

Re: Misja 4: FRANCJA, Clermont. Wyprawa w nieznane

Usłyszałem krzyk dziewczyny, był w mojej interpretacji zupełnie bezsensowny. Uklękłem na jedno kolano i przyłożyłem swą dłoń do jej czoła. Było gorące jak cholera.
-"Będę musiał nową koszulkę sobie kupić, ehh..."-Pomyślałem i urwałem kolejny płat materiału z mojej koszulki, po czym zamoczyłem go w spirytucie i położyłem na czoło gorączkującej. (Jak wiemy spirytus paruje szybciej niż woda, więc i lepiej chłodzi)

Offline

 

#110 2009-11-10 18:07:55

 ark0n

Sadysta

Zarejestrowany: 2009-07-05
Posty: 479
Punktów :   
Lvl: : 2
Exp: : 180

Re: Misja 4: FRANCJA, Clermont. Wyprawa w nieznane

Z powodu nie obecności gracza wstrzymywałem sesje jednak pominę jedną osobę jednak będę grał za nią w celach obronnych. Tak aby postaci nie stała się krzywda.

Lili majaczyła na dodatek jakiś dziwny zapach sprawiał że stawała się coraz bardziej senna.(Jak wiemy gdy człowiek jest słaby nawet zapach alkoholu może upić.) Harpia obserwowała Ives'a, kiedy dotknął ziemi i wylądował posłała ostrza w jego stronę wszystkie leciały w pionie tym razem. Amy przybliżyła się do rannej i postanowiła ją chronić.

Offline

 

#111 2009-11-11 08:48:21

Kajdunia

Gracz

Zarejestrowany: 2009-08-31
Posty: 218
Punktów :   
Lvl: : 3
Exp: : 0

Re: Misja 4: FRANCJA, Clermont. Wyprawa w nieznane

"Bądź dzielna, Lili. Niedługo się spotkamy...."
Cień zniknął, a ja poczułam dziwny zapach. Czułam się coraz bardziej senna. Ostatkiem sił złapałam mojego ratownika za rękę.
-Ja... nie chcę... umierać....-szepnęłam. Dłoń ześliznęła się po jego ramieniu i opadła na ziemię. Zamknęłam oczy.


http://images43.fotosik.pl/281/3e834c226be7bf22.png

Offline

 

#112 2009-11-11 09:48:09

Nero Sparda

Gracz

21930890
Zarejestrowany: 2009-10-09
Posty: 348
Punktów :   
Lvl: : 3
Exp: : 0

Re: Misja 4: FRANCJA, Clermont. Wyprawa w nieznane

-Wreszcie zasnęła... Miejmy nadzieję, że się jej poprawi...-Powiedziałem sam do siebie, po czym wstałem i wyciągnąłem swój miecz. Tak na wszelki wypadek, gdyby jakaś harpia odważyła się mnie zaatakować. Zostawałem w miejscu, gdyż dwie osoby mogą nie wystarczyć do obrony.

Offline

 

#113 2009-11-11 11:32:10

Tesla

łowieczka

Zarejestrowany: 2009-10-10
Posty: 192
Punktów :   
Lvl: : 3
Exp: : 0

Re: Misja 4: FRANCJA, Clermont. Wyprawa w nieznane

Nie miałem ochoty ciągle odskakiwać a harpia piór miała jeszcze sporo. Skupiłem więc się najbardziej jak mogłem i zdecydowałem się odeprzeć atak mieczem. Ostrzy było tylko kilka więc miałem jakąś szansę. Potem ruszyłem na nią nie zwracając uwagi na to czy ostrza wbiły się we mnie czy w ziemię.


Ives - link do Karty Postatejszyn

Offline

 

#114 2009-11-11 13:45:29

 ark0n

Sadysta

Zarejestrowany: 2009-07-05
Posty: 479
Punktów :   
Lvl: : 2
Exp: : 180

Re: Misja 4: FRANCJA, Clermont. Wyprawa w nieznane

Lili zemdlała i byłoby wszystko dobrze gdyby nie to, że Scottowi coś się nie zgadzała jakby nie słyszał jakiegoś głosu i nagle doszło do niego iż dziewczyna przestał oddychać.(chyba potrzebna resustytacja) Ives odbił trzy z pięciu piór, pozostałe dwa trafiły go jedno przecięło skórę na brzuchu drugie zaś trafiło w nogę.  Amy stoi w pozycji obronnej.

Offline

 

#115 2009-11-11 15:02:52

Tesla

łowieczka

Zarejestrowany: 2009-10-10
Posty: 192
Punktów :   
Lvl: : 3
Exp: : 0

Re: Misja 4: FRANCJA, Clermont. Wyprawa w nieznane

Ból był ogromny ale zrobiłem tak jak zaplanowałem. Pomimo dwóch nowych ran ruszyłem na harpię i postarałem się skoczyć na wysokość jej głowy i zadać skośne cięcie od lewej skroni do prawego boku szyi.


Ives - link do Karty Postatejszyn

Offline

 

#116 2009-11-11 16:34:45

Nero Sparda

Gracz

21930890
Zarejestrowany: 2009-10-09
Posty: 348
Punktów :   
Lvl: : 3
Exp: : 0

Re: Misja 4: FRANCJA, Clermont. Wyprawa w nieznane

-Matko... Znowu ja... Będzie ciężko...-Pomyślałem, patrząc na nieoddychającą dziewczynę. Uklękłem przy niej i spojrzałem na pozostałą zawartość apteczki.
-Jak zwykle... Jedynie ustnika nie ma...-Pomyślałem, po czym zerwałem kolejny fragment koszuli, który będzie izolatorem.
-"30 uciśnięć, 2 wdechy..."-Starałem sobie przypomnieć jaki był schemat resuscytacji. Gdy przypomniałem sobie cały schemat, zabrałem się do roboty. Odchyliłem jej głowę, aby powietrze docierało do płuc i zatkałem nos, aby mój wysiłek nie szedł na marne. Wykonałem 30 uciśnieć klatki piersiowej dziewczyny, po czym zrobiłem dwa wdechy w jej usta (które oczywiście wyizolowałem kawałkiem materiału z koszuli). Wszystko powtarzałem w nadziei, że dziewczynie wróci oddech.

Ostatnio edytowany przez Nero Sparda (2009-11-11 16:41:16)

Offline

 

#117 2009-11-13 14:40:29

 ark0n

Sadysta

Zarejestrowany: 2009-07-05
Posty: 479
Punktów :   
Lvl: : 2
Exp: : 180

Re: Misja 4: FRANCJA, Clermont. Wyprawa w nieznane

Harpia odfrunęła do tyłu i Ives wbił miecz w ziemię. Amy broniła sanitariusza, który wykonywał sztuczne oddychanie. Tak się zdarzyło, że podczas ostatniego powtórzenia zawiał wiatr i materiał odfrunął. Jednak było już za późno na zatrzymanie głowy. Azjatka powoli zaczęła odzyskiwać oddech.

Offline

 

#118 2009-11-14 12:20:15

yunalaska

Administrator

13684266
Zarejestrowany: 2009-07-03
Posty: 324
Punktów :   
Lvl: : 2
Exp: : 100

Re: Misja 4: FRANCJA, Clermont. Wyprawa w nieznane

Przed moimi oczami właśnie przeleciał skrawek jakiegoś materiału. Przez chwilę śledziłam za nim oczyma, by mój mózg po chwili skojarzył sobie co się stało. *poradzą sobie* Pomyślałam, po czym postanowiłam że pomogę chłopcu z francuskim akcentem. - Podobno Francuzi nie mają pojęcia o walce, a umieją tylko uprawiać miłość ustami... - Powiedziałam do siebie pod nosem, po czym zaatakowałam harpię w pobliżu Francuza, zostawiając sanitariusza i dziewczynę samych.

Offline

 

#119 2009-11-14 16:59:23

Nero Sparda

Gracz

21930890
Zarejestrowany: 2009-10-09
Posty: 348
Punktów :   
Lvl: : 3
Exp: : 0

Re: Misja 4: FRANCJA, Clermont. Wyprawa w nieznane

-Ku*wa...-Zakląłem, widząc co się stało, ale nie było czasu na przerywanie. Trza było brnąć dalej (przy czym słowo "brnąć" nie jest użyte przypadkowo-Scott wyjątkowo bał się chorób). W ogóle nie zważał na to co się działo. Kilka szybkich wdechów (własnych) i ponowiłem czynności resuscytacyjne.

Offline

 

#120 2009-11-14 17:13:52

Tesla

łowieczka

Zarejestrowany: 2009-10-10
Posty: 192
Punktów :   
Lvl: : 3
Exp: : 0

Re: Misja 4: FRANCJA, Clermont. Wyprawa w nieznane

Po nietrafionym ciosie starałem się nie robić przerwy i wykorzystać rozpęd do zadania kolejnego ciosu. Myśląc przy okazji o tym, że muszę zająć się ranami. Wybiłem się wykorzystując rozpęd, po czym próbowałem wykonać pionowe cięcie, chcąc rowalić harpią czaszkę.


Ives - link do Karty Postatejszyn

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.086 seconds, 9 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.plmaterace koło psy ratownicze rasy grzejniki purmo wrocław