Wejdź do świata który przetrwał apokalipse... Wejdź do świata w którym ludzkość została prawie zgładzona... Wejdź do świata w którym rządzą wampiry, wilkołaki i inne potwory... Wejdź do świata w którym liczy się tylko przetrwanie...
Gamer no keiyakusha
Nero walnął potwora i przebił się przez prawie połowę szyi ale monstrum nie zwróciło na to uwagi . Po chwili machnął swoim toporem krzycząc.
-Śmierć!!
Niro został ,,fajnie'' pociety w bok.
Offline
Wstałem i powiedziałem.- Przygotuj mi kolejne whisky zaraz wrócę.- Wyszedłem na ulicę i nagle w miejsce gdzie stałem uderzył piorun. Po chwili byłem tam gdzie nie okrzesany szczeniak.- Potrzebna pomoc?- Zapytałem kiedy zobaczyłem że ta chłopaczyna co lubi smoczki oberwała.
Offline
Gracz
- Przydałaby się... Odzwyczaiłem się od "prac pojedynczych". - Powiedział Nero. Schował miecz, po czym wyciągnął swoje dwa ulubione USP (stary prezencik od S. Snake'a xD) i zaczął siec demona gdzie popadnie, a że był ranny, to rozrzut był jeszcze większy.
Offline
Stanąłem swobodnie a w moich oczach pojawiły się błyskawice. -As you wish.- Powiedziałem i skoczyłem, gdy oderwałem się od ziemi w miejscu, w którym stałem były wyładowania elektryczne. Cała moja ręka zamieniła się w piorun. Skoczylem i grzmotnąłem zombiaka.
Offline
Gracz
Trzymajac zdjecie zamyslilem sie przez chwile *Beo gdzie ty jestes? * Mojej uwadze uszczknela na chwile walka dwoch devil hunterow z zombie. Postanowilem ze dolacze do walki. Uzywajac teleportacji znalazlem sie za zombie. W jednej chwili wezwalem Yamato po czym uzywajac techniki Million Stab w 0,0001 sekundy zombie rozsypal sie na moich oczach. Dzieki szybkiemu wykonczeniu umarlaka uzylem katany blokujacpiorun ktory mial trafic przeciwnika. Gdy blysk po zderzeniu sie Yamato z blyskawica szybko zniknal [cos jak flashbang xD] chwile potem poprawilem fryzure mowiac.
-Niezly atak. Gdybym nie uzyl Yamato zapewne bylbym trupem jak ta kupka miesa.-Powiedzialem usmiechajac sie do tajemniczego devil huntera.
Ostatnio edytowany przez headhunter (2010-05-02 12:51:30)
Offline
-Byłbyś to pewne.- Odwzajemniłem uśmiech. Użyłem pioruna i zniknąłem. Kiedy pojawiłem się na ulicy przed knajpą sprawdziłem czy nie zrobiłem dziur w drodze, po czym wszedłem do knajpy.- To jak z moim drinkiem?
Offline
Gamer no keiyakusha
Na ladzie leżał drink z karteczką z napisem ,,dla ark0na'' . A po białowłosym śladu nie widać było. Meanwhile na zewnątrz zaczęło padać i rozpętała się burza....*Róbta co chceta może nawet być ,,heartwarming family reunion'' ;D*
Offline
Gracz
Gdy jestem w barze i idę do pokoju, zauważam drinka dla ark0na. - Władco Piorunów, to chyba twój drink! - Wołam i idę do pokoju. Otwieram drzwi i wchodzę.
Offline
Gamer no keiyakusha
Nero wrócił do pokoju deszcz walił w okno ,a łóżko zachęcało by się na nie walnąć i odpocząć ....nagle Nero zauważył w kącie w którym zostały resztki pajęczyn świecący się na zielono joint ...
Offline
Gracz
- WTF? - Podnoszę jointa - KTO BYŁ W MOIM POKOJU!? - Lecę na dół - Dan! Dan! Gdzieżeś jest? Dante!?
Offline
Gamer no keiyakusha
Gdy Nero zaczął krzyczeć Dan ! ,Dan! przez okno do baru wleciał jakiś gość w różowym (!) kimono i z długą kitą.
-Ktoś wzywał Dana Hibiki?
Po chwili Dan sie rozejrzał po barze i powiedział.
-Oh shit co za wiocha....
Offline
Gracz
'Gulp' Idę 'na paluszkach' plecami do lady. Gdy jestem przy Dantem pytam go po cichu: - Raz: Kto był w moim pokoju? Dwa: Co to za koleś? 0.o
Offline
Gamer no keiyakusha
Nero się zdziwił jak się okazało ,że Dantego nie ma. Dan zaczął dłubać w uszach po czym podszedł do ciebie mówiąc .
-Hej do ciebie należy ten burdel? Jestem Dan Hibiki najwspanialszy wojownik na świecie ! -(Tak jakby...)- a ty? Powinieneś tu ogarnąć trochę straszny chlew i w dodatku wiele rzeczy nadaje ssię do wymiany.
Offline
Gracz
- Wiem, że nie ocenia się książki po okładce, ale jaki najwspanialszy wojownik łazi w różowym kimonie oprócz ciebie? Cóż, mnie zwą Nero... - Chłopak drapie się po plecach - I jestem - tak jakby - współwłaścicielem tego, jak to pięknie określiłeś, "burdelu", właścicielem jednego z pokojów na górze oraz Blood Reavera, zwanego też Łupieżcą. Ja w każdym razie ciebie nie wzywałem, gdyż imię jednego z moich kumpli, Dante, o dziwo zdrobniale brzmi "Dan"... - Wypowiedział się Nero, po czym ściągnął swój płaszcz. Na jego koszulce był hipnotyzujacy obrazek czegoś, co mogłoby być wirem, a na szyi dyndał mu wisiorek, znak Białego Strażnika Shurikena, znany też jako Naszyjnik Sage (Mędrca).
Offline
Gamer no keiyakusha
-Araa nie wzywałeś mnie? Nieważne skoro i tak tu jestem to zjem coś co tu serwujecie ?
Nagle pojawiły się 3 hell pride'y .
-Znowu wy!? Dajcie se wreszcie na luz...-_-'.
Po chwili Dan przyjął postawę bojowa po czym skoczył na jednego robiąc 2 kopniaki w powietrzu zabijając demona po czym odwrócił się do dwóch pozostałych i machnął prawą ręką krzycząc.
-Hadoken!
Z ręki wystrzeliła kulka która zabiła jednego demona . Dan jeszcze raz powtórzył akcję zabijając ostatniego przeciwnika.
-Yahooo! Saikyo Style niezwyciężony!
Offline
Gracz
- "Mocny koleś" - Pomyslał Niro. - Dobra, cofam to, co powiedziałem wcześniej... Widzę, że znasz Hadouken... A inne jego wersje? Wiesz... Jestem znany z modyfikacji różnych umiejętności, technik, czarów, uroków, ataków i innego badziewia. Cóż, co serwujemy? Pizzę oraz różne napoje, co tylko zechcesz, tego się napijesz.
Offline
Gracz
- Twojego whiskey nikt nie tknie, tym akurat się nie martw - Nero rzuca tak jakby w głąb pomieszczenia.
Offline
Gamer no keiyakusha
-Ja żadnego wrisky tfu Shitsky tfu! Whisky nie będę pił ,a napiję się jakiejś powiedzmy Pepsi z lodem.
Dan jeszcze raz się rozejrzał po barze po czym powiedział .
-Hmmm hey Nero ,a co powiesz na to żebym tu prowadził zajęcia Saikyo? Dzięki temu ten ,,bar'' będzie mieć reklamę i pojawi się więcej klientów.
Offline
Gracz
- Dla mnie git, tylko nie wiem co na to Dante, ale raczej powinien się zgodzić. Przy okazji poduczysz kilku Devil Hunterów, którzy mogą się tu zjawić. - Powiedział Nero, po czym nalał fighterowi Pepsi z lodem.
Offline