Devil Hunters PBF

Wejdź do świata który przetrwał apokalipse... Wejdź do świata w którym ludzkość została prawie zgładzona... Wejdź do świata w którym rządzą wampiry, wilkołaki i inne potwory... Wejdź do świata w którym liczy się tylko przetrwanie...


#1 2009-10-11 20:13:18

GomeZ-Taicho

Administrator

11548543
Zarejestrowany: 2009-07-02
Posty: 1405
Punktów :   

Misja 1: FRANCJA, Lyon. Resurrection

Dante błąkał się przez około 4 godziny po okolicznych terenach.
Myśląc, że dokona się tu jego żywot, zauważył konia przywiązanego do pnia drzewa.
Najwyraźniej od niego zależy dalszy los tego biednego stworzenia...


Admin nie ma uczuć
Admin jest zły
Admin jest mądry
Admin jest mhroczny (tak, mhroczny!)
Admin jest po ciemnej stronie mocy (czyt. może banować)

Offline

 

#2 2009-10-11 20:37:49

 Laexim

Gamer no keiyakusha

tylko dla fanów EL!
Skąd: I tak mnie nie znajdziesz!
Zarejestrowany: 2009-07-04
Posty: 262
Punktów :   
Lvl: : 2
Exp: : 100

Re: Misja 1: FRANCJA, Lyon. Resurrection

Gdy odszedlem zostawiajac reszte moja glowe nawiedzaly mysli *Dokad teraz? Co robic?* i inne podobne. idac ciagle w glab lasu zaczelo sie robic ciemno potem trafilem na jakis wodospad. Po drugiej godzinie zaczalem odczuwac glod i co gorsza zdalem sobie sprawe ze sie zgubilem.
-No pieknie..
Powiedzialem poirytowany i ruszylem dalej. Minela 3 godzina glod sprawil ze moj marsz swolnil *Cholera...moglem im troche zarcia zabrac..*pomyslalem gdy dalej bladzilem. Po 4 godzina trafilem na polane bylo tam kilka drzew , do jednego byl przywiazany kon. Zafascynowany podszedlem blizej do stworzenia. Gdy bylem blisko kon sie spojrzal na mnie swoimi oczami ,a ja sie spojrzalem na niego. Stworzenie sie przerazilo i stanelo na tylnych nogach ale nie przestraszony podszedlem jeszcze blizej. Kon sie uspokoil ale swidrowal mnie swoim wzrokiem. Po chwili wyciagnalem katane i przecialem sznur ktory go wiezil po czym stanalem czekajac na reakcje konia. Przyblizyl on swoj leb i go poklepalem po pysku.
-No juz jestes wolny mozesz isc...
Po tych slowach czekalem na reakcje konia.


http://www.fightersgeneration.com/nx/chars/tsubaki-turned.gif

Offline

 

#3 2009-10-11 22:06:02

GomeZ-Taicho

Administrator

11548543
Zarejestrowany: 2009-07-02
Posty: 1405
Punktów :   

Re: Misja 1: FRANCJA, Lyon. Resurrection

Koń oblizał Dantego po czym jakby zachichotał. Po chwili lekko przysiadł tak, by nie było problemu z wsiadaniem na niego.
Najwyraźniej koń wybrał sobie nowego właściciela...


Admin nie ma uczuć
Admin jest zły
Admin jest mądry
Admin jest mhroczny (tak, mhroczny!)
Admin jest po ciemnej stronie mocy (czyt. może banować)

Offline

 

#4 2009-10-12 15:34:26

 Laexim

Gamer no keiyakusha

tylko dla fanów EL!
Skąd: I tak mnie nie znajdziesz!
Zarejestrowany: 2009-07-04
Posty: 262
Punktów :   
Lvl: : 2
Exp: : 100

Re: Misja 1: FRANCJA, Lyon. Resurrection

Bylem zdziwiony gdy koń mnie oblizał ,a jeszcze bardziej jak ukucnął*Zaraz co do?! Ja mam go dosiąść!?*pomyślałem i po chwili wsiadłem na stworzenie koń wstał i się nie ruszał.
-Dobra co tera?...Koniu! Ruszaj!....Pędź? Leć jak strzała?...ummm..eeeee może muszę go poprosić? Eeee koniu proszę ruszaj?.....O potężny koniu! Mój panie proszę przenieś mnie na swoim grzbiecie....co ja wygaduję?! Jeszcze chwila i sprzedam mu swoją duszę...
I tak siedziałem na koniu przez kilka minut po czym zdenerwowany krzyknąłem.
-To co ja mam zrobić?! Walnąć cię w zad-Tu walnąłem w zad stworzenie- i krzyknąć wio!? wio?....wow!!
Koń popędził przed siebie ,a ja nie chwyciłem się dobrze czułem że w każdej chwili spadnę. Gdy biegł zauważyłem drzewo jedna gałąź była coraz bliżej i bliżej.
-Oh no tylko nie to!
Chciałem zeskoczyć ale było za późno przyrżnąłem w gałąź i spadłem z konia on sam podszedł do mnie i zaczął mnie wąchać po twarzy. Ręką odsunąłem pysk konia bo jego zabójczy oddech mnie tylko dobijał.
-Auł..auł ty..ty!
Po chwili wstałem leciała mi lekko krew z nosa ale czułem że go sobie nie złamałem po chwili zwróciłem się do konia.
-Dobra ty....hmmm jak by cię tu nazwać? Może Brego? No to na razie jesteś Brego dopóki nie wymyślę ci lepszego imienia...dobra Brego spróbujmy jeszcze raz..
Po tych słowach podszedłem do konia chwyciłem go za grzywę i wszedłem mu na grzbiet.
-Dobra wio!
Koń ruszył ale tym razem miałem nieco większą kontrolę ale mimo wszystko było ciężko bez uprzęży prowadzić konia.*Dobra teraz do jakiegoś miasta po jedzenie...mam nadzieję że zdążę zanim zdechnę z głodu *pomyślałem gdy koń gnał przed siebie.


http://www.fightersgeneration.com/nx/chars/tsubaki-turned.gif

Offline

 

#5 2009-10-12 17:57:40

GomeZ-Taicho

Administrator

11548543
Zarejestrowany: 2009-07-02
Posty: 1405
Punktów :   

Re: Misja 1: FRANCJA, Lyon. Resurrection

Po godzinie jazdy Dante nauczył się podstaw i z łatwością jeździł na koniu.
Wieczorem dojechał do małego miasteczka - ot pięć glinianych domów, jedna karczma i coś na kształt ratusza. Prawie jak w wiedźminie...


Admin nie ma uczuć
Admin jest zły
Admin jest mądry
Admin jest mhroczny (tak, mhroczny!)
Admin jest po ciemnej stronie mocy (czyt. może banować)

Offline

 

#6 2009-10-13 16:31:49

 Laexim

Gamer no keiyakusha

tylko dla fanów EL!
Skąd: I tak mnie nie znajdziesz!
Zarejestrowany: 2009-07-04
Posty: 262
Punktów :   
Lvl: : 2
Exp: : 100

Re: Misja 1: FRANCJA, Lyon. Resurrection

Gdy jechałem na grzbiecie Brego zacząłem się oswajać z prowadzeniem go po godzinie już po trochu wiedziałem jak prowadzić. Koń pędził szybko ujeżdżać takie stworzenie to było hmmm ciekawe doświadczenie ale jednak wolałem prowadzić wóz. Wieczorem gdy słońce już prawie zaszło ujrzałem w oddali kilka domów *Miasto? Miasto! Nareszcie!*pomyślałem i zacząłem popędzać konia.  Gdy dotarłem do celu zawiodłem się budynki były gliniane i było ich tylko kilka , jakaś karczma i jakiś inny budynek.
-Czemu mnie to spotyka?....
Powiedziałem do Brego który wyglądał na zmęczonego.
-No dobra zajrzyjmy do karczmy...lepsze to niż nic.
Po tych słowach z koniem podszedłem do karczmy.
-Zaczekaj tutaj.
Po tych słowach wszedłem do środka w środku było duszno i gorąco. Jakaś grupa żuli kaszlała w koncie i popijała jakiś alkohol. Podszedłem do baru Barman wyglądał jak ze średniowiecza. Wielki brzuch, krzaczasta broda blizna na policzku i kilka blizn na rękach ubranie miał brudne i równie brudny miał fartuch. Gdy mnie zobaczył chrząknął wypił coś z butelki i odezwał się grubym pół-przytomnym głosem po wyrazie jego twarzy widać było że jest po alkoholu.
-W..w cz-czym mogę pomóc.ccciii?
-Eeee jedzenie chce jedzenia.
-Przykro mi ale zapasy się skończyły.
-Ty chyba sobie jaja robisz!
-N-nie naprawdę nie mamy jedzenia.
-Pokaż spiżarnię!
-Proszę za mną.
Po tych słowach Barman machnął ręką pokazując bym zanim szedł co jakiś czas obijał się o barek, o półkę i inne przedmioty po chwili znalazłem się w pustej spiżarni w której były tylko puste skrzynie, garnki itd.
-Widzisz -Tu głośno czknął- nic nie mamy.
-A kiedy będziecie mieli zapasy nowe?
-Nie wiem to zależy kiedy moja żona wróci.
-Shit...
-Coś ty powiedział?
-Nieważne...
Bąknąłem i wściekły wyszedłem z gospody gdy wychodziłem zauważyłem jak jakaś grupa ludzi siłowała się z Brego.
-Trzymać go! Za takiego konia dostaniemy spore wynagrodzenie!
-Hey, Hey! Co wy robicie!?
Po tych słowach podszedłem i pierwszego lepszego gościa walnąłem w twarz pięścią. Facet upadł na ziemie z nosa mu krwawiło ,a trójka pozostałych patrzyła się na mnie dziwnym wzrokiem można było zauważyć braki w ich uzębieniu.
-Wynocha gówniarzu my znaleźliśmy tego konia!
-.....Brego! Spokój!
Koń się uspokoił.
-Koń jest mój
-A masz jakiś dowód?
-Nie ale mam...mojego Sorrowa...
Po tych słowach wyciągnąłem katanę . Ostrze ze srebra zabłysło wszyscy ludzie się przerazili i uciekli krzycząc.
-On ma broń! On ma broń!
Gdy było już po wszystkim schowałem miecz i powiedziałem do konia.
-Chodź Brego poszukajmy jakiegoś jedzenia.
Koń ,,zachichotał'' i ruszył za mną.


http://www.fightersgeneration.com/nx/chars/tsubaki-turned.gif

Offline

 

#7 2009-10-14 21:21:03

GomeZ-Taicho

Administrator

11548543
Zarejestrowany: 2009-07-02
Posty: 1405
Punktów :   

Re: Misja 1: FRANCJA, Lyon. Resurrection

Zamieszanie widział pewien mężczyzna. Dante zauważył go, ale nie widział dokładnie jego twarzy gdyż miał założony czarny kaptur. Palił on papierosa i powoli odszedł.
Dante był przez chwilę sparaliżowany i nie mógł nic powiedzieć ani się ruszyć. Odzyskał świadomość dopiero gdy Brago kopnął go w du... mę ^^


Admin nie ma uczuć
Admin jest zły
Admin jest mądry
Admin jest mhroczny (tak, mhroczny!)
Admin jest po ciemnej stronie mocy (czyt. może banować)

Offline

 

#8 2009-10-14 21:40:05

 Laexim

Gamer no keiyakusha

tylko dla fanów EL!
Skąd: I tak mnie nie znajdziesz!
Zarejestrowany: 2009-07-04
Posty: 262
Punktów :   
Lvl: : 2
Exp: : 100

Re: Misja 1: FRANCJA, Lyon. Resurrection

Tuz po tym jak przegonilem zjodziejaszkow ujrzalem tajemnicza postac byla ubrana w jakies dziwne ubranie i kaptur. Z pod kaptura widac bylo tylko papierosa.
-Cos ty za jeden?
Chcialem wyciagnac katane ale jakbym caly zesztywnial. Czulem chlod jakby jakas nieznana sila chwycila mnie za gardlo. Nieznajomy odszedl ale nadal nie moglem sie ruszac po chwili Brego kopnal mnie w...w niewazne ale bol byl piekielny padlem na kolana , a kon zachichotal i wyszczerzyl zeby.
-Argh...glupi kon....
Gdy bol ustal wstalem czulem ze cos tu smierdzi.
-Brego idziemy za nim i jesli jeszcze raz mnie kopniesz ...kaze wysterylizowac hehe.
Kon spojrzal sie na mnie przerazonym wzrokiem po czym ruszylismy w slad za tajemnicza postacia...


http://www.fightersgeneration.com/nx/chars/tsubaki-turned.gif

Offline

 

#9 2009-10-14 21:45:04

GomeZ-Taicho

Administrator

11548543
Zarejestrowany: 2009-07-02
Posty: 1405
Punktów :   

Re: Misja 1: FRANCJA, Lyon. Resurrection

Wyszliście z miasta i weszliście w ciemny i mhroczny (tak, mhroczny!) las.
Słychać było tylko kruki i sowy... A tajemniczej postaci ani widu, ani słychu...


Admin nie ma uczuć
Admin jest zły
Admin jest mądry
Admin jest mhroczny (tak, mhroczny!)
Admin jest po ciemnej stronie mocy (czyt. może banować)

Offline

 

#10 2009-10-14 21:50:17

 Laexim

Gamer no keiyakusha

tylko dla fanów EL!
Skąd: I tak mnie nie znajdziesz!
Zarejestrowany: 2009-07-04
Posty: 262
Punktów :   
Lvl: : 2
Exp: : 100

Re: Misja 1: FRANCJA, Lyon. Resurrection

Gdy ruszylismy za nieznajomym dlugo szlismy po sladach az w koncu trafilismy do baaardzo mrocznego lasu i w dodatku slad sie urwal.
-Great just fu****g great! Nie ma jedzenia nie ma sladu....
Tu sie rozejrzalem dookola.
-Ale ten las jest calkiem fajny.
Po tych slowach usiadlem oparty o drzewo zastanawiajac sie co teraz robic.


http://www.fightersgeneration.com/nx/chars/tsubaki-turned.gif

Offline

 

#11 2009-10-15 14:58:45

GomeZ-Taicho

Administrator

11548543
Zarejestrowany: 2009-07-02
Posty: 1405
Punktów :   

Re: Misja 1: FRANCJA, Lyon. Resurrection

- Porywczy z Ciebie chłopak - Odezwała się jakaś osoba, po czym wyszła z cienia. Był to ten sam mężczyzna którego śledził Dante, tyle że nie miał założonego kaptura. Na oko miał nie więcej niż 28 lat ale był dosyć umięśniony.
- Widzę że się zgubiłeś. Co powiesz na to - dam Ci jedzenie i pomogę Ci wyjść z tego lasu. Ale chcę abyś mi pomógł. Zainteresowany? - tajemnicza postać zamilkła czekając na reakcję Dantego.


Admin nie ma uczuć
Admin jest zły
Admin jest mądry
Admin jest mhroczny (tak, mhroczny!)
Admin jest po ciemnej stronie mocy (czyt. może banować)

Offline

 

#12 2009-10-15 15:30:01

 Laexim

Gamer no keiyakusha

tylko dla fanów EL!
Skąd: I tak mnie nie znajdziesz!
Zarejestrowany: 2009-07-04
Posty: 262
Punktów :   
Lvl: : 2
Exp: : 100

Re: Misja 1: FRANCJA, Lyon. Resurrection

Gdy tak siedziałem i rozmyślałem usłyszałem słowa.
-  Porywczy z Ciebie chłopak.
Po chwili tajemnicza postać którą śledziłem wyszła z cienia na szczęście nie był to jakiś mutant jak Raider ale i tak był nieźle umięśniony.
-  Widzę że się zgubiłeś. Co powiesz na to - dam Ci jedzenie i pomogę Ci wyjść z tego lasu. Ale chcę abyś mi pomógł. Zainteresowany?
-Hmmmm może.....pod jednym warunkiem nie będziesz mnie chciał potem zatrudnić jako swojego zabójcę , człowieka itd mam już niezbyt przyjemne doświadczenia z takimi typami jak ty....to co to za robota?
Gdy skończyłem mówić Brego zaczął skubać trawę ,a ja czekałem na gościa.


http://www.fightersgeneration.com/nx/chars/tsubaki-turned.gif

Offline

 

#13 2009-10-15 21:25:27

GomeZ-Taicho

Administrator

11548543
Zarejestrowany: 2009-07-02
Posty: 1405
Punktów :   

Re: Misja 1: FRANCJA, Lyon. Resurrection

- Hmm... Chcesz jednorazowej roboty? Zawiodłem się w tej chwili na tobie... Ale dobrze. Chcę abyś wrócił do tamtej dziury zabitej deskami i przekazał Kardifowi pozdrowienia od Jokera. - Powiedział nieznajomy, rzucił Dantemu paczkę z jedzeniem i zaczął odchodzić. - Mam nadzieje że wykonasz tę niewielką prośbę... - Dodał.


Admin nie ma uczuć
Admin jest zły
Admin jest mądry
Admin jest mhroczny (tak, mhroczny!)
Admin jest po ciemnej stronie mocy (czyt. może banować)

Offline

 

#14 2009-10-19 21:26:28

 Laexim

Gamer no keiyakusha

tylko dla fanów EL!
Skąd: I tak mnie nie znajdziesz!
Zarejestrowany: 2009-07-04
Posty: 262
Punktów :   
Lvl: : 2
Exp: : 100

Re: Misja 1: FRANCJA, Lyon. Resurrection

Po usłyszeniu słów nieznajomego powiedziałem.
-Tylko tyle? Skoro tak to będę mógł jeszcze jedno zadanie...
Po chwili złapałem paczkę z jedzeniem.
- Mam nadzieje że wykonasz tę niewielką prośbę...
Po tych słowach gość odszedł *Hmmmm przekazać wiadomość...temu Wiedźminowi przy pierwszej lepszej okazji zlecono mu kogoś ukatrupić ,a ja? Widać pech*pomyślałem po czym rozwinąłem paczkę wewnątrz znalazłem rogala , chleb , sałatę i szynkę. Rogala rozerwałem na pół i dałem Brego a z reszty zrobiłem se kanapkę którą szybko zjadłem.
-No ruszamy przekazać informację...
Po tych słowach ruszyłem w głąb lasu nie wiem jakim fuksem wyszedłem z lasu ale wyszedłem i znalazłem się na drodze do wioski , słońce wschodziło widać przez całą noc wędrowałem *No ładnie..*pomyślałem. Po kilkunastu minutach dotarłem do Wioski na mój widok ludzie się chowali ,a jacyś faceci uciekli w zaułek uzbrojeni w jakieś dziwne przyrządy. po chwili stanąłem przed gospodą chciałem drzwi otworzyć ale był zamknięte.
-No cóż...trzeba to otworzyć hmmm w dyplomatyczny sposób.
Po tych słowach oddaliłem się na kilka kroków po czym podbiegłem i z buta otworzyłem drzwi.
-Szo to za hałas?!
Usłyszałem charkotliwy głos właściciela który pojawił się w koszuli z lampą w ręku oczami dziwnie mrugał jakby ledwo patrzył.
-To znowu ty? Czego?
-Mam pozdrowienia od Jokera ,Kardif...do widzenia.
Kardif wyglądał jakby go piorun trzasnął nie miałem co robić więc wyszedłem z gospody .
-Brego idziemy..
Koń zachichotał i ruszył za mną .


http://www.fightersgeneration.com/nx/chars/tsubaki-turned.gif

Offline

 

#15 2009-10-20 21:05:11

GomeZ-Taicho

Administrator

11548543
Zarejestrowany: 2009-07-02
Posty: 1405
Punktów :   

Re: Misja 1: FRANCJA, Lyon. Resurrection

Gdy Dante wychodził z miasta, został napadnięty przez 10 zbirów. - Nie tak szybko, chłopcze. Mamy do Ciebie kilka... interesów. - Powiedział jeden oblizując ostrze wyciągniętego sztyletu.
W dodatku w oddali Dante zauważył znajomą postać...


Admin nie ma uczuć
Admin jest zły
Admin jest mądry
Admin jest mhroczny (tak, mhroczny!)
Admin jest po ciemnej stronie mocy (czyt. może banować)

Offline

 

#16 2009-10-21 21:20:38

 Laexim

Gamer no keiyakusha

tylko dla fanów EL!
Skąd: I tak mnie nie znajdziesz!
Zarejestrowany: 2009-07-04
Posty: 262
Punktów :   
Lvl: : 2
Exp: : 100

Re: Misja 1: FRANCJA, Lyon. Resurrection

Oddalałem się od baru, gospody nieważne już miałem zamiar wyjść z miasta by znaleźć tego gościa od zlecenia .Nagle otoczyła mnie banda zbirów *No pięknie..* Wszyscy się uśmiechali i chichotali po chwili jeden powiedział.
-  Nie tak szybko, chłopcze. Mamy do Ciebie kilka... interesów.
-..............-*Kogoś więc trzeba będzie zabić hehehe*pomyślałem*
Nagle gdzieś w oddali ujrzałem jakiś kształt wydał mi się znajomy *Najpierw załatwię tych typów potem się będę martwił tym kimś/czymś *pomyślałem i chciałem coś powiedzieć ,ale jeden bandzior chciał dźgnąć Brego. Podbiegłem i zasadziłem kopniaka mu w mostek bandzior zaczął się jakby dusić wtedy wyciągnąłem katanę i najpierw szybkim cięciem z ślizgiem odciąłem mu nogi w kolanach po czym drugim cięciem ściąłem mu głowę. Koń się przeraził i uciekł .
-Chcieliście zranić mojego konia...próba zabicia mnie to jedno ale próba zabicia mojego konia to drugie krótko mówiąc....teraz to mnie naprawdę wkur****cie..
Po tych słowach grupa trzech zbirów rzuciła się na mnie wtedy ramię z kataną do tyłu do mocnego zamachu . Wrogowie byli blisko i w momencie gdy końcówka miecza zabłysła odbijając światło słoneczne wykonałem cięcie które (może) rozcięło na pół 3 bandziorów po chwili obok mojej twarzy przeleciał sztylet który lekko pociął mi policzek. Po tym zacząłem się rozglądać za przeciwnikami....


http://www.fightersgeneration.com/nx/chars/tsubaki-turned.gif

Offline

 

#17 2009-10-21 22:41:29

GomeZ-Taicho

Administrator

11548543
Zarejestrowany: 2009-07-02
Posty: 1405
Punktów :   

Re: Misja 1: FRANCJA, Lyon. Resurrection

Dwóch bandytów padło martwych.
Na szczęście/nieszczęście Dantego Brago zatrzymał się kilka metrów od niego.
W dodatku znajoma postać zbliżyła się na tyle, że Dante bez problemu rozpoznał kim jest ten człowiek.

P.S.
Ci faceci chcieli Cie zgwałcić... xDD


Admin nie ma uczuć
Admin jest zły
Admin jest mądry
Admin jest mhroczny (tak, mhroczny!)
Admin jest po ciemnej stronie mocy (czyt. może banować)

Offline

 

#18 2009-10-22 22:18:11

 Laexim

Gamer no keiyakusha

tylko dla fanów EL!
Skąd: I tak mnie nie znajdziesz!
Zarejestrowany: 2009-07-04
Posty: 262
Punktów :   
Lvl: : 2
Exp: : 100

Re: Misja 1: FRANCJA, Lyon. Resurrection

Mój atak zabił dwóch bandytów reszta kręciła się wokół mnie i szukała okazji by mnie zaatakować. Podbiegłem jednym cięciem odciąłem jednemu ramię drugim cięciem trafiłem drugiego w klatę.*Dobra kto następny?*pomyślałem nagle spojrzałem się za siebie i...ujrzałem Elrica Youtha! Zszokowany powiedziałem celując palcem w niego.
-To ty!?
- Nie wróżka zębuszka. - Rzekłem sarkastycznie.- A ty młody co zrobiłeś, że cie przerżnąć chcieli?
-.........
- Co tak milczysz?
-....Co się stało z resztą zwłaszcza z ekhem słodką Amy? Zresztą nieważne ci goście jacyś nie wyżyci są i w dodatku śmierdzą....poza tym wku***li mnie więc zasłużyli na śmierć...A ty co tutaj robisz?..Chwila.
po tych słowach wyciągnąłem Glocka i posłałem headshota jednemu gościowi.
- Eh, mogleś skończyć co chciałeś a nie zabijać jakiś kolesi. Hmm drużyna, nie mam pojecia, Zresztą nigdy mnie nie obchodziła ja potrzebuję pozbyć się tego łańcucha nic więcej.
-Taaa ok...widzę że się nudzisz pomożesz mi z tym towarzystwem?
- A sam nie dasz rady? Zresztą nie ważne, Bel pobudka robota nas czeka.- Powiedział po czym wyjął srebrnego Claymore owy miecz mnie zadziwiał to był dobry miecz ale ze swojego Sorrowa także byłem zadowolony.
-Nie że nie dam sobie rady tylko widzę że chcesz sobie powalczyć..nieważne ja zabiję jeszcze jednego ,a reszta twoja jak chcesz.
potem akurat się jakiś napatoczył z całej siły wbiłem mu katanę w gardło po czym szybkim szarpnięciem wyciągnąłem oręż jednocześnie rzucając wroga na ziemie który już był martwy.
- A przez resztę to ilu rozumiesz? Całej wioski chyba mordować nie zamierzamy co nie?
Tu wskazałem 3 bandytów którzy charkotali jak zwierzęta na wiedźmina widać wiedzieli kim on jest.
- Eh trzech? No niech ci będzie.-Elric Wyprostował rękę i skoczył ku grupce. Kiedy wylądował przebił brzuch pierwszemu po czym kopnął go z całej siły. Następnie kiedy nic nie blokowało miecza odbił cios metalowej pałki i od razu kontratakował czego skutkiem był widok w postaci szybującej głowy. Trzeci padł na ziemie i zaczął się trząść kiedy krew, która wystrzeliła z ciała niczym fontanna oblała twarz Wiedźmina wyglądał jak demon. Podszedł do niego schował miecz, a następnie skręcił mu kark.
Gdy Wiedźmin skończył pokaz powiedziałem.
-Nie obraź się ale ty na serio jesteś freak szacun.
Tu pokazałem gest ,,rogatej dłoni''.
- Pff, gdybym miał się obrazić  musiałbym Cię zabić a jakoś powodu nie widzę. Co do tego nie jestem dziwakiem po prostu wychowałem się podczas ciągłej walki z silniejszymi.
-...Wychowany...Elric znałeś swoich rodziców?
- Tak, Elrica po którym mam imię co do biologicznych. Powiedziano mi, że kiedy odzyskam swoją moc ma przybyć do Anglii by się dowiedzieć. Przy okazji mam kontakty u Upadłych jakbyś chciał się do Chin dostać.
-Chiny dobry pomysł chętnie bym zwiedził ten rejon ale bardziej to Japonię...Chodź ze mną idę po Brego, Brego to mój koń którego znalazłem.
- Wilk, koń jeszcze goryla gdzieś wynajdziesz. Eh ale co w dwójkę na jednym? Hm może gdzieś tu sie znajdzie jakiś chłop może ma.
-Taaa może to co idziemy?
Po tych słowach odszedłem kilka metrów dalej ujrzałem Brego skubał trawę.
-No idziemy!
Koń zaczął iść za mną po kilku minutach wróciłem do Elrica i powiedziałem.
-To co teraz robimy?
- Chiny mnie zastanawiają Upadli byli winni trochę moje mistrzowi sam oddałem też im trochę przysług. Tylko jak tam się dostaniemy. Musielibyśmy dostać się na statek ale mało kto tam płynie bo morze jest pełne piratów.
-Zawsze jakiś się śmiałek znajdzie ,a jak nie to sami popłyniemy pod warunkiem ,że może ci nie straszne ale najpierw chodźmy do tej eee wioski.
- Morze nie no co ty, pływałem już. Ah najfajniejsze było kiedy mistrz wysłałem mnie z listem do upadłych i ważnym podarkiem. Zaatakowali nas piraci i dowodziła nimi piękna kobieta, A  u piratów przegrany zawsze należy do zwycięzcy. To była piękna podróż.
powiedział rozmarzony.
-fajnie...szkoda że ja nie mam takich wspomnień ...chodźmy.
Po chwili ujrzałem dwóch ludzi którzy przeżyli masakrę uciekali w stronę lasu*Tch głupi bandyci nie są zagrożeniem*pomyślałem po czym zaczął powoli iść chowając katanę i guna.


http://www.fightersgeneration.com/nx/chars/tsubaki-turned.gif

Offline

 

#19 2009-10-22 22:34:12

 ark0n

Sadysta

Zarejestrowany: 2009-07-05
Posty: 479
Punktów :   
Lvl: : 2
Exp: : 180

Re: Misja 1: FRANCJA, Lyon. Resurrection

Szedłem wprost przed siebie gdy dotarłem do jakieś zabitej dechami wiochy. Na jej środku odgrywane było niezłe przedstawienie, bandyci zaatakowali jakiegoś chłopaczka i kiedy myślałem że ten zginie on nagle powalił większość z nich o dziwo kiedy przyjrzałem mu się dokładniej poznałem go. Był to Dante, który odszedł niedawno. Nagle usłyszałem.- To ty!? - Jego głos był zszokowany.
- Nie wróżka zębuszka. - Rzekłem sarkastycznie.- A ty młody co zrobiłeś, że cie przerżnąć chcieli?
- Co tak milczysz?
-....Co się stało z resztą zwłaszcza z ekhem słodką Amy? Zresztą nieważne ci goście jacyś nie wyżyci są i w dodatku śmierdzą....poza tym wku***li mnie więc zasłużyli na śmierć...A ty co tutaj robisz?..Chwila.
po tych słowach wyciągnął Glocka i posłałem headshota jednemu gościowi.
- Eh, mogleś skończyć co chciałeś a nie zabijać jakiś kolesi. Hmm drużyna, nie mam pojęcia, Zresztą nigdy mnie nie obchodziła ja potrzebuję pozbyć się tego łańcucha nic więcej.
-Taaa ok...widzę że się nudzisz pomożesz mi z tym towarzystwem?
- A sam nie dasz rady? Zresztą nie ważne, Bel pobudka robota nas czeka.- Powiedział po czym wyjął srebrnego Claymore'a owy miecz mnie zadziwiał to był dobry miecz ale ze swojego Sorrowa także byłem zadowolony.
-Nie że nie dam sobie rady tylko widzę że chcesz sobie powalczyć..nieważne ja zabiję jeszcze jednego ,a reszta twoja jak chcesz. Potem akurat się jakiś napatoczył z całej siły wbił mu katanę w gardło po czym szybkim szarpnięciem wyciągnął oręż jednocześnie rzucając wroga na ziemie który już był martwy.
- A przez resztę to ilu rozumiesz? Całej wioski chyba mordować nie zamierzamy co nie?
Tu wskazał 3 bandytów którzy charkotali jak zwierzęta na mnie  widać wiedzieli kim  jestem.
- Eh trzech? No niech ci będzie.-Wyprostowałem rękę i skoczyłem ku grupce. Kiedy wylądowałem przebiłem brzuch pierwszemu po czym kopnąłem go z całej siły. Następnie kiedy nic nie blokowało miecza odbiłem cios metalowej pałki i od razu kontratakowałem czego skutkiem był widok w postaci szybującej głowy. Trzeci padł na ziemie i zaczął się trząść kiedy krew, która wystrzeliła z ciała niczym fontanna oblała moją twarz wyglądałem jak demon. Podszedłem do niego schował miecz, a następnie skręciłem mu kark.
Gdy  pokaz skończyłem chłopak odezwał się.
-Nie obraź się ale ty na serio jesteś freak szacun.
Tu pokazał gest ,,rogatej dłoni''.
- Pff, gdybym miał się obrazić  musiałbym Cię zabić a jakoś powodu nie widzę. Co do tego nie jestem dziwakiem po prostu wychowałem się podczas ciągłej walki z silniejszymi.
-...Wychowany...Elric znałeś swoich rodziców?
- Tak, Elrica po którym mam imię co do biologicznych. Powiedziano mi, że kiedy odzyskam swoją moc ma przybyć do Anglii by się dowiedzieć. Przy okazji mam kontakty u Upadłych jakbyś chciał się do Chin dostać.
-Chiny dobry pomysł chętnie bym zwiedził ten rejon ale bardziej to Japonię...Chodź ze mną idę po Brego, Brego to mój koń którego znalazłem.
- Wilk, koń jeszcze goryla gdzieś wynajdziesz. Eh ale co w dwójkę na jednym? Hm może gdzieś tu sie znajdzie jakiś chłop może ma.
-Taaa może to co idziemy?
Po tych słowach odszedł kilka metrów dalej.
Po chwili wrócił a koń szedł za nim.
- Chiny mnie zastanawiają Upadli byli winni trochę moje mistrzowi sam oddałem też im trochę przysług. Tylko jak tam się dostaniemy. Musielibyśmy dostać się na statek ale mało kto tam płynie bo morze jest pełne piratów.
-Zawsze jakiś się śmiałek znajdzie ,a jak nie to sami popłyniemy pod warunkiem ,że może ci nie straszne ale najpierw chodźmy do tej eee wioski.
- Morze nie no co ty, pływałem już. Ah najfajniejsze było kiedy mistrz wysłałem mnie z listem do upadłych i ważnym podarkiem. Zaatakowali nas piraci i dowodziła nimi piękna kobieta, A  u piratów przegrany zawsze należy do zwycięzcy. To była piękna podróż.
powiedział rozmarzony.
-fajnie...szkoda że ja nie mam takich wspomnień ...chodźmy.

Offline

 

#20 2009-10-23 22:57:42

GomeZ-Taicho

Administrator

11548543
Zarejestrowany: 2009-07-02
Posty: 1405
Punktów :   

Re: Misja 1: FRANCJA, Lyon. Resurrection

Pozostali przy życiu oprawcy Dantego uciekli w stronę lasku... Ale nie zauważyli tych włączonych pił tarczowych... A potem wpadli do dołu z dzidami... A na końcu stali się obiadkiem dla piesków szatana...

Tak czy inaczej... To gdzie idziecie? xD


Admin nie ma uczuć
Admin jest zły
Admin jest mądry
Admin jest mhroczny (tak, mhroczny!)
Admin jest po ciemnej stronie mocy (czyt. może banować)

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.plkołdra amz zaproszenia-slubne-wzory.eu tresc-zaproszenia-na-komunie.eu